Strony: 1
Witamy Was dziś prosto z radia studenckie Ogry. Mamy dokładnie 15 minut wolnego czasu na antenie i chcieliśmy to wykorzystać. Nie, nie tak jak zwykle na zjedzenie czegoś w barze na uczelni. Dziś przedstawimy krótko historie naszego kompleksu uiczelni. No to zaczynamy:
W 1545 roku, kiedy nie było tu nawet małej szkółki, znajdował się tu wielki (trochę przesadziłem), średni, no dobra mały dworek. Na uwage zasługiwał cmentarz, który był rozległy tak jak nasza uczelnia. Co najdziwniejsze na cmentarzu znajdowały się tylko dwa groby, Hrabiego Montedrona i jego szanownej małżoneczki. W księgach z tamtego okresu napisane jest, że zgineli w dość dziwnych okolicznościach. Mianowicie znaleziona ich otrutych w saloni. Obok nich znaleziono dobrze mające sie dziecko. miało ono może z 10 lat nie więcej. Dworek został sprzedany kupcowi z miasta. Kupiec po pierwszych oględzinach domu był strasznie zadowolony jednak, kiedy spędził tam noc zmienił zdanie o tym miejscu. Ludzie twierdzili, że oszalał. Opowiadał nie stworzone historie, ż ew nocy nękał go duch. Nie byle jaki duch, duch dzicka które znaleziono przy Montedronach. Piękny dworek został zburzony, a na jego miałscu w 1678 roku wybudowanu szkołe katolicką, która potem przerodziął się w nasza państwową uczelnie. Jednak historia o duchu dziecka nie zgineła wraz z dworkiem. Od czasu, kiedy jeden z uczniów chcąc się wykazać zaginął pezwiestnie w piwnicy nikt nie schodzi do podziemi, ani nie zostaje w szkole w nocy.
No wkońcu mineło 15 minut i wracamy do śłuchania muzyki.
Offline
Strony: 1